W czerwcu byłam nad morzem, pewnej niedzieli poznałam Autora, który pod pseudonimem Romcio Tomcio tworzy wiersze dla dzieci. Nie tylko, bo i dla dorosłych znajdzie się co nieco.
Czytając tę publikacje dla dzieci zastanawiałam się teraz, czy w XXI wieku, w świecie szerzącej się i rozwijającej technologii jesteśmy wstanie zainteresować młodych poezją?
Zainteresować dzieci książkami, to wydaje się być wyzwaniem, ale jak to może być z poezją?
Myślę, że ten mały tomik może być na to odpowiedzią.
Mnie poezja stała się bliska, a właściwie by rzec stawała się bliska, gdy miałam 7-8lat i po raz pierwszy miałam do czynienia z poezją dla dzieci. I choć gdzieś tam czytano mi wiersze Tuwima, czy Brzechwy, zresztą bardzo rymowane, więc zostawały w głowie. To dopiero przy twórczości księdza Jana Twardowskiego złapałam to coś, co sprawiało, że z radością wracałam do Patyków i patyczków, które gdzieś się zaplątały, gdy byłam na wyjeździe. Aż na któreś moje urodziny dziadkowie kupili mi jeden zbiór Twardowskiego do czytania. Do dziś pamiętam moją radość i zaskoczenie, gdy dotarło to do mnie. Egzemplarz jest bardzo zniszczony, zaczytany. Potem przez lata z utęsknieniem szukałam tego wydania Patyków i patyczków, aż jako dorosła znalazłam. W ten sposób wracając do lat minionych i mojej małej tęsknoty. Wracając do meritum. Czy wiersze Pana Romcia Tomcia mają szansę w przyszłości stać się dla kogoś z młodych czytelników taką książką, którą zapamiętają na całe życie?
O tym warto przekonać się samemu.
Zbiór wierszy ma 44 strony, zawiera kilka wierszy i kolorowe ilustracje przedstawiające dinozaury, które są bardzo kolorowe i w jakiś sposób urocze, myślę więc, że zainteresują niejednego czytelnika. Co do utworów przygotowanych dla dzieci, wydaje mi się, że powinny stać się im bliskie.
Nie tylko ze względu na dopasowane do tekstu ilustracje, czy odpowiednio ubrane dinozaury, czy narysowane w konkretnej sytuacji, ale również ze względu na rymy, które Autor wykorzystuje w swojej twórczości i bez śladu trudności potrafi rymować. W rozmowie rymy powstawały w ciągu kilku sekund. To jest niesamowita zdolność, ten, kto trochę poznał mój blog, wie, że spontanicznie czasem wstawiam swoje teksty i ja rymować nie potrafię. Także ukłony dla Autora.
Wierszyki dotyczą naszej codzienności, jak na przykład doświadczeń z bankomatem, czy przechodzenia na drugą stronę ulicy. W zabawny sposób autor mówi do dzieci o codzienności, nie unika również przestrogi ukrytej między wersami, która może zostać w głowie młodego człowieka, a to chyba najlepszy sposób. Nauka przez zabawę, no i to w jakże przyjemny sposób.
Zachęcam do zapoznania się z innymi zbiorami i twórczością Autora, kliknij żeby przejść na stronę Autora.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).