,,Nie chodzi o to , żeby się starać zasłużyć na swoją miłość i życzliwość, chodzi o to żeby umieć naprawdę się sobie pokłonić".
Czułą przewodniczkę Pani Natalii de Barbaro przesłuchałam sobie dzięki dostępności na Audiotece. Na początku roku udało mi się wrócić do słuchania i czytania po półrocznej przerwie spowodowanej, po prostu, życiem...
Szukałam więc pośród tytułów czegoś co mnie zainspiruje, zachęci i po prostu wciągnie. Jakoś tak wyszło, że trafiłam na Czułą przewodniczkę przeczytaną przez Panią Maję Ostaszewską. I słuchałam z przyjemnością, od początku do końca. Pani Mai słucha się z przyjemnością, a jej głos pasuje. Chociaż książkę można zakwalifikować do poradników, to spędziłam miło czas.
Pani Natalia w swojej książce mówi o wnętrzu kobiety, o tym, że w środku nas toczy się walka (oczywiście u obu płci) pomiędzy Królową Śniegu, Męczennicą czy Potulną, jak nazywa je autorka. Jak również wsłuchaniem się w potrzeby wewnętrznego dziecka, które w nas jest i stara się "walczyć" o swoje.
Myślę, że to książka nie tylko do tego by wprowadzić nas w różne aspekty psychologiczne względem naszego życia... To książka, która przypomina, że o siebie trzeba zadbać, w szczególności o siebie, bo samemu będąc słabym, czy zmęczonym ciężko wyciągać pomocną dłoń do drugiego człowieka.
To czego słuchałam nie było dla mnie niczym nowym, dla mnie to było odświeżenie pewnych spraw i ugruntowanie pewnych "składników", które tworzą mnie jako kobietę. Oraz odbieram tę książkę jako zwrócenie uwagi na to, że czasem odpuszczenie czegoś nie jest niczym złym. Czasem trzeba powiedzieć: "nie". Nauczyć się tzw. asertywności, by umieć odmówić i działać w zgodzie ze sobą.
Czuła przewodniczka, jak tytuł sugeruje jest zachętą do czułości względem siebie, bo kto przeżyje z nami całe życie? Tylko my same i sami ze sobą.
Podoba mi się, że chociaż autorka sięga po poważny temat, to pisze o nim prosto i dla ludzi. Krótko zwięźle i na temat mówiąc innymi słowy. Zwykłych kobiet, które chcą przeczytać, czy też przesłuchać czegoś, co pozwoli im spojrzeć na siebie i swoje wnętrze.
Podobało mi się też bogactwo poruszanych tematów, to, co Pani Natalia kieruje do czytelniczek z jednej strony podbudowane jest wypowiedziami innych osób zajmujących się psychologią, czy też innymi dziedzinami. Porusza również sprawy oparte o własne doświadczenie, czy jako osoby żyjącej w społeczeństwie, czy też jako psycholożka.
W prostocie tkwi piękno i ta książka zdaje się utożsamiać w tych słowach. Była dla mnie jak otulenie w ciepły koc.
Jak szukacie inspiracji, albo czegoś co stanie się dla Was lustrem, to zachęcam :).
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).