źródło |
Tytuł: Ostatni Namsara
Tytuł oryginalny: The Last Namsara
Tłumaczka: Dorota Dziewońska
Wydawnictwo: IUVI
Tom: 1
Cykl: Iskari
Liczba stron: 416
Ocena na Lubimy czytać.pl: 7,74
Moja ocena: 10/10
Data premiery: 09.05.2018
Asha, jest młodą kobietą, przez ludzi nazywana jest Iskari na podobieństwo pradawnych legend, jej zadaniem jest polować na smoki, z którymi zażarcie walczy z rozkazu ojca. Od dziesięciu dni polowała na smoka wraz z niewolnymi łowcami, nie mogła wykonać powierzonego jej zadania. Nie chciała wracać do domu z pustymi rękami. Miała wybór. Wrócić lub zdobyć smoka i złamać zakaz. Dotyczący dawnych opowieści, które już raz zmieniły życie Ashy. Jakie zakończenie przyniesie wyprawa?
Książkę dostałam od wydawnictwa już jakiś czas temu, od samego początku bardzo mnie intrygowała i walczyłam ze sobą, przeczytać czy nie przeczytać. Udało mi się w lipcu, porwała mnie, nie mogłam przestać czytać. Niestety, trzeba było iść na kompromis, skończyłam książkę drugiego dnia. Może to i dobrze, mogłam dużej być w świecie Ashy.
Akcja powieści jest interesująca, bardzo dynamiczna. Pomimo dość dużej liczby stron książkę czyta się szybko, ciężko zauważyć jej objętość w czasie lektury. Większa część historii jest skupiona na postaci Ashy, która jest narratorką wydarzeń. Do powieści dołączone są również specjalne oznaczone strony, które ukazują tajemnicze i pradawne opowieści, idealnie dopełniają całość książki. Dodają jej klimatu i smaczku, dzięki temu historia jest barwniejsza i ciekawsza. To jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w tym roku, jedna z najbardziej wciągających powieści fantasy po jaką sięgnęłam. Nie mogę doczekać się drugiego tomu.
Polecam osobą, które sięgają po powieści fantasy, fanom mitycznych historii, tajemnic i walk, to idealna książka dla młodzieży, myślę, że niejednemu dorosłemu też się spodoba!
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu IUVI.
Possi
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).