Dopiero niedawno opublikowałam recenzję pierwszego tomu powieści, ponieważ tak mnie rozłożyła na łopatki, w pozytywnym sensie, że nie potrafiłam nic sensownego napisać, tak by oddać klimat powieści i nietypowe pomysły Autorki, zdecydowanie jest w historii Ozyrysa coś nietuzinkowego. Coś co nieco zmienia nasze zwykłe patrzenie na takie postaci jak bogowie.
Otworzyła powieki. Nie mogła się ruszyć. Jej ciało odmawiało posłuszeństwa. Próbowała krzyknąć, ale poczuła, że
coś ma w gardle. To był bluszcz.
Opis:
W drugiej części dowiadujemy się więcej o wydarzeniach, które zmieniają bieg historii i oddziałują na Multiwersum, nie tylko na jeden świat, ale na wszystkie. Harmonia świata a nawet wszechświatów zostaje zachwiana, rozbita, a to powoli prowadzi do upadku Błękitnego Miasta. Czyli innymi słowy nie taki zły Ozyrys, jak go malowali.
Szalony Laroczen i jego uczniowie przejęli Błękitną Radę, siłą przejęli władzę, a wraz z nią pojawił się brak skrupułów, obojętność i zniszczenie. Mieszkańcy cierpią, świat zamienia się w ruinę.
A gdzie jest Ozyrys?
ー Dużo czytam ー powiedział i uśmiechnął się do niej. ー Poza tym słowa to najwspanialsza, ale i najbardziej niebezpieczna broń. Odpowiednio użyte potrafią zasiać większe spustoszenie niż armia i uczynić więcej dobra niż niejedna aukcja charytatywna
Opinia:
Historia, która zdecydowanie zapada w pamięć. Pani Sylwia stworzyła nietuzinkowe postaci, które mają twardy charakter, a raczej charaktery. Zastanawiam się, czy podczas pisania były postaciami pokornymi, czy też pokazywały, że mają własne zdanie co do wydarzeń. A tak poważnie, to drugi tom pozostawił mnie z jeszcze większą dawką pytań, zostawił też odpowiedzi, ale bardzo jestem ciekawa dalszych losów bohaterów i Błękitnego Miasta, a słyszałam, że mają być.
W tych dwóch tomach wszystko się spina, od postaci po akcję. I chociaż w pierwszym tomie jest ona odrobinę wolniejsza, ze względu na to, że Autorka nas wprowadza w świat. To w drugim tomie ta akcja jeszcze przyśpiesza i zaczyna się wydarzać naprawdę dużo. A to powoduje, że trudno się oderwać. Co prawda nad jednym i drugim tomem siedziałam do późna w nocy, bo nie dałam rady odpuścić. A to coś już znaczy, bo ja uwielbiam spać. Pani Sylwia przedstawia akcję dwutorowo, ponieważ poznajemy perspektywę kilku bohaterów. Wiemy dzięki temu co dzieje się po obu stronach. Mówiąc kolokwialnie po dobrej i złej, aczkolwiek nie dawałabym się temu zwieść. Jak dobrze wiemy, to, co złe nie zawsze takim się okazuje później. A co dobre na początku, potrafi się ukazać w inny sposób.
Poza tym, są momenty, gdzie powieść nie jest jednoznaczna i to właśnie lubię. Jak dla mnie bohaterowie nie są nacechowani "dobry, zły", to my mamy prawo "zobaczyć" jak nam jest z nimi. Nie brak też w powieści (jak i w pierwszej części) scen dość drastycznych, czy wulgarnego języka, ale to wynika z historii i jest potrzebne. No, ciężko w takiej powieści o teksty typu: ー o kurczaczki. No musi być agresywnie, żeby oddać dzieje Ozyrysa i Błękitnej rady. Musi być mięsiście i krwiście.
Z ogromną chęcią będę wracać do tej historii, ale czekam też na kontynuację.
Za zaufanie i egzemplarze recenzenckie dziękuję Autorce ー Pani Sylwii
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).