Cześć, dziś mam dla Was recenzję książki, po którą sięgnęłam bardzo, bardzo spontanicznie. Ściągałam przed wyjazdem różne powieści na czytnik. Tytuł widoczny powyżej w jakiś sposób mnie zaintrygował. Chciałam się dowiedzieć, dlaczego ten miś jest bohaterski. Zobaczyłam, że 78 stron, to przeczytam szybciutko. Pewnie jakaś bajka dla dzieci i przebrnę szybko. I pomyliłam się, nawet bardzo. Ta króciutka historia to dla mnie odkrycie i zaskoczenie. Zaraz wyjaśnię. Najpierw jednak napiszę kilka słów o autorce.
Autorką książki jest Bronisława Ostrowska, poetka, która tworzyła w okresie Młodej Polski, tłumaczyła poezję francuską, a także pisała dla dzieci. Wydała 15 tomików wierszy i 2 książki dla dzieci. Jedna z nich to właśnie Bohaterski miś po raz pierwszy wydany w 1919 roku. A druga to Córka wodnicy. Może były i inne, ale nie znalazłam takich informacji.
Tutaj fragment o jej życiu:
„Przed I wojną światową kilkukrotnie przebywała we Francji, biorąc udział w pracach Towarzystwa Artystów Polskich. Pobyt we Francji miał duży wpływ na twórczość poetki, gdyż właśnie tam wypracowała oryginalny styl wypowiedzi lirycznej, łączący intelektualizm z nastrojowością. Najczęściej nawiązywała do Słowackiego, Krasińskiego, Konopnickiej.
Lata wojny spędziła w Charkowie, gdzie prowadziła żywą działalność literacką i patriotyczną. Twórczość poetycką rozpoczęła od wierszy symbolistycznych, by później zwrócić się w stronę nurtu klasycyzującego. Poza twórczością liryczną zajmowała się tłumaczeniem tekstów francuskich, pisała też książki dla dzieci".
Opis:
Tytułowy bohaterski miś, to pluszowa zabawka, która przynosi szczęście, swoim towarzyszom. Bohater wyrusza na wyprawę swojego życia. Będzie na wojennym froncie, może nie z bronią w ręku. Jednak z dobrym sercem i misiowym ciepłem poratuje swoich przyjaciół. Najpierw jego życie toczyło się w domu, potem jednak stało się przygodą.
Opinia:
Przyznaję się, że mnie książka zaskoczyła. Głównym bohaterem i narratorem jest miś. Obserwujemy świat i ludzi jego oczami. To bardzo interesujący autorski zabieg i myślę, że on sam pokazuje, że odbiorcami historii mają być dzieci. Książka wydana w 1919 roku, czyli już 102 lata temu. Piszę o tym, ponieważ zastanawiam się ile dzieci przeczytało by teraz tę książkę. Dlaczego się nad tym zastanawiam? Ponieważ teraz nikt dla najmłodszych takich historii nie pisze. Wojna, jej oblicza, tego nie pokazuje się dzieciom. Nie spotkałam ostatnio takiej podobnej. Jeśli już to wojna występuje jako tło, jak w przypadku Paxa. Jak się pojawia to już szybciej przy powieściach młodzieżowych lub dla dorosłych. Czy kreujemy świat, w którym nie ma konfliktów? Chowamy prawdę? Czy może chcemy zapomnieć?
Tak, rozmyślam nadal o tym i jestem ciekawa Waszych spostrzeżeń.
Czytając książkę możemy zwrócić uwagę na to, że styl pisania autorki jest nieco inny niż współczesny. Niektóre słowa potrzebują objaśnień, ale ich akurat nie brakuje, są na końcu książki.
Przygody misia podobały mi się, czytałam z zainteresowaniem, ale chwilami musiałam się zatrzymać. Moim zdaniem ta książka ma w sobie jakiś ciężar i czasem odczekać, odłożyć na bok. Są w niej doświadczenia różnych bohaterów, oblicza wojny i mimo że historia nie zawiera ani grama krwawych scen, jak w horrorach, to mnie czasem coś zasysało. I czytałam 3 dni tak niewielką opowieść. Mimo moich ale... warto się z nią zaznajomić. Ponieważ pięknie oddaje to, co czuli lub może właściwiej napisać mogli odczuwać młodzi ludzie. Walczyli o swój kraj. Autorka znała grozę tamtych czasów, urodziła się w 1881 i żyła do 1928 roku. Wiedziała o czym pisze, a dziś książka może nam w pewien sposób zrekonstruować doświadczenia dzieci.
Z taką łatwością napisałam słowo dzieci, a ile tak naprawdę w nich było tej radości z dzieciństwa? To raczej powinno się powiedzieć, że to byli młodzi dorośli w ciele bardzo młodych ludzi. Musieli szybko dorastać. Skoro mam takie przemyślenia, czy może powiedzieć wynurzenia po lekturze tej książki. Widać, że nie znajdziemy w niej pieśni sielanki, takiej dziecięcej.
I z tym Was zostawię.
Paulina_Possi
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).