noc


źródło 




Cisza, ciemna noc,
księżyc świeci wysoko na niebie, swoim białym światłem i patrzy z góry na moje miasto.
Chciałabym tak jak on, zobaczyć je z góry, zobaczyć jak wygląda z lotu ptaka.  Tak, lubię siedzieć w nocy i rozmyślać, ukryta w ciemności. Nie potrzebuję lampki, ani światła. Wystarczy mi towarzystwo moich myśli. Wtedy mogą wyjść i mogę z nimi gawędzić, aż do momentu objęcia mnie przez Morfeusza, który zabiera mnie do krainy snów.
Siedząc tak, lubię po prostu być i cieszyć się chwilą, taką wolnością myśli i czasu. 
Wtedy mam wrażenie, że czas mija dużo wolniej, niż w ciągu dnia, gdzie przez okno zagląda słońce.
W ciszy nocnej zwalnia cały świat, zwalnia czas. Mam wrażenie, że płynie powoli, snuje się... .
Wskazówki powoli przesuwają się po tarczy zegara. Mój świat osnuty jest nocą. 

Siedzę przy otwartym oknie i wsłuchuję się w serce mojego miasta.
Sąsiedzi śpią, światła  zgaszone, świat zdaje się zasnął.
W oddali widać ulice, puste i ciche - zasnęły? Nikt tej nocy nie podróżuje. ciiii...cho sza!

Myśli przepływają w mojej głowie, a ja nadal siedzę i chłonę całą sobą ciszę.
Ale jednak...
w tej przepięknej ciszy, coś słychać jakiś drobniutki, mały, niedostrzegalny dźwięk.
Skupiam się...
wsłuchuję, ten dźwięk, piękny odgłos.
Wstaję, podchodzę do okna i delikatnie je otwieram, żeby nie spłoszyć tego dźwięku, który jest jak szept życia...?

Wysoko na drzewie wypatrzyłam małego wróbelka, który nie śpi. 
Obserwuję go, jest przepiękny, taki mały, a przepełniony radością życia. 
Na mojej twarzy zagościł uśmiech, a ptaszek jakby czuł, że ma widza. Zwraca się w moją stronę i zaczyna swój występ. Najpierw cichutki trel, potem coraz pewniejszy głosik, przeradza się w piękny ptasi śpiew. 

Z rozkoszą przyglądam się temu ptasiemu występowi. To, taki piękny prezent od matki natury. 
Do wróbelka dołączył Dzwoniec, kolega naśladowca, przyleciały dwie sikorki i wszyscy razem dają nocny koncert. 

Do występu dołączają jeszcze żaby z pobliskiego stawu i świerszcze, które cykają pośród wysokich traw.  

To świat, mówi do nas, do Ciebie i do mnie. Każdego dnia, każdego wieczora śpiewają ptaki, gdzieś pośród traw drepcze jeż, na kwiatach siadają motyle, pracują pszczoły i pajęczyny plotą pająki. 
Kiedy ostatni raz widziałeś/aś takie szczęście? Kiedy ostatni raz słuchałaś/eś śpiewu ptaków? Kiedy ostatni raz zwolniłaś/eś i nie zagłuszałaś/eś świata wokół siebie?

Proszę zadaj sobie te pytania. 



Natura, to piękno naszego świata. Ty i ja należymy do niego, jesteśmy jego częścią. Kocham świat za jego piękno, za ptasie trele, które są muzyką, a ta daje ukojenie, pozwala się zatrzymać i zwolnić tępo tego świata, pośpiech naszego życia. Jej się nie śpieszy, bo wie, że na wszystko ma swój czas. Powinniśmy się od niej nauczyć życia teraźniejszością, tak chwilą obecną. Żebyśmy nie przeszli bokiem życia. Trwaj w chwili, bo to najpiękniejsze i najpewniejsze, co w tym momencie masz. Jak mówił Święty Jan Paweł II "Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne... Tylko dziś jest twoje".

Bóg dał nam niezwykły dar - Życie! To najpiękniejszy prezent jaki dostaliśmy, proszę doceniajmy je, w tych najmniejszych, najbardziej błahych rzeczach i czynnościach. Zobacz ile może być w nich radości. Otwórz swoje serce na świat i uśmiechnij się do niego, spójrz w niebo i podziękuj za słońce i za deszcz. Bo i jedno i drugie jest potrzebne. Kochaj życie! I Żyj.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz


Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).