Vincenta van Gogha kojarzy chyba każdy, a przynajmniej spora część. Nie wszyscy jesteśmy znawcami malarstwa. Myślę, że oglądać może kto chce. W Łodzi od marca do 09.07.2023 przy ulicy Krzemienieckiej 2. Można zobaczyć wystawę poświęconą Holenderskiemu malarzowi.
Nie znam się na malarstwie, ale lubię obcować ze sztuką. Każde takie doświadczenie buduje nasze spojrzenie na sztukę, dowiadujemy się czegoś nowego. Uznaję to zawsze za interesującą lekcję, zanurzając się w świat autora, poprzez jego obrazy możemy spróbować poczuć, co towarzyszyło mu przy malowaniu. Emocje, doświadczenia...
Na wystawie możemy zobaczyć obrazy inspirowane malarstwem van Gogha, popiersie zrobione do filmu Mój Vincent. Oraz przeczytać co nieco informacji na temat życiorysu twórcy, jego brata. Życie dla Twórcy łatwe nie było. Stał się znany po śmierci, wcześniej niedoceniany, dziś znany na całym świecie. To taki wstęp do pokazu multi-sensorycznego.
W sali obok znajdują się wielkie ekrany, wygodne pufy do siedzenia i oglądania pokazu. W zaciemnionej przestrzeni możemy w jakiś sposób doświadczyć obrazów malarza. Przy pomocy animacji, jego obrazy ożywają. Wydają się istotą żywą, można dostrzec w nich coś nowego. Lepiej dojrzeć barwy, dotknąć nieba. Pokazowi towarzyszy muzyka klasyczna. Dla mnie osobiście była troszkę zbyt przygnębiająca. Życiorys van Gogha, gdzieś wybrzmiewa w barwach, obrazach i to nie takie łatwe, gdy obcowanie z malarstwem nie jest zbyt częste. Ta muzyka zamiast melancholii, wprowadziła jak dla mnie nastrój depresyjny, dawała ciężkości. Może cisza byłaby lepsza?
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, każdy woli coś innego.
Ceny biletów:
Bilet rodzinny (2 rodziców i 2 dzieci) 150zł
Normalny 60zł (pon-pt)
Ulgowy 50zł (do 26 roku życia dla studentów i seniorzy powyżej 65)
Szkolny 40zł
Osoby niepełnosprawne 40zł
Bilety warto kupić na stronie: https://bilety.wystawavangogh.pl
I będąc wśród słoneczników, życzę Wam dobrego dnia :D
Paulina O.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).