Stop nienawiści

Ostatnie wydarzenia bardzo mnie zabolały, jest mi ciężko i smutno. Nie mogę i nie potrafię ich zrozumieć. Dlatego napisałam poniższy tekst. Rozumiem, jeśli się nie zgodzicie ze mną, ale nie hejtujcie.




Stop nienawiści

Żyjemy w XXI wieku, w świecie, który nazywamy cywilizowanym. Jesteśmy mieszkańcami Europy, żyjemy w Polsce, kraju, który 100 lat temu walczył o swoją niepodległość, która została zwrócona po 123 latach niewoli. Nie tyle zwrócona, co wywalczona przez wielu żołnierzy, którzy nawet nie mogli ujrzeć piękna Niepodległej Polski. Zginęli za nią, zginęli za nas, byśmy mogli, jako ich następcy godnie żyć i cieszyć się z wolności. Cieszyć się z tego, że możemy być wolnym narodem, wspólnotom, że możemy działać na rzecz innych.
        27 lat temu, jeden człowiek założył wspaniałą fundację − Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, na początku to miał być tylko śmieszny żart, zwykła zabawa. Z tej małej drobnostki, błahostki powstała ogromna fundacja, dzięki której tysiące ludzi zostało uratowanych. Dzięki sprzętowi, który pomaga ludziom potrzebującym hospitalizacji, która pomaga noworodkom, które przyszły na świat, nieco wcześniej. Dzięki pomocy fundacji Jerzego Owsiaka, te dzieci mogą żyć. Jeden raz w roku jednoczy się cała Polska, a wraz z nią cały świat. Wszyscy zbierają pieniądze na piękny cel, który daje życie, ratuje je i chroni. To najcenniejszy dar, jaki każdy z nas otrzymał. A my, Polacy mamy tak wspaniałego człowieka obok siebie, który kocha ludzi, daje swoje miłosierdzie innym i pragnie dobra każdego z nas. Jest niedoceniany, źle traktowany i bez przerwy bezpodstawnie oskarżany. Za to, że daje dobro? Nie rozumiem, kim trzeba być by, atakować takiego niezwykłego człowieka, który oddał całe swoje życie dla innych. 27 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy miał być dniem wyjątkowym, dniem zjednoczenia, wspólnej zabawy, radości. Razem z Orkiestrą popełniliśmy rekord, udało się zebrać miliard złotych, który pomógł i pomoże wielu osobom. Niestety, radość nie trwała długo. Podczas światełka do Nieba, w Gdańsku doszło do ataku nożownika na Pana Prezydenta Pawła Adamowicza. Cała Polska wstrzymała oddech, nikt z nas nie mógł uwierzyć, że doszło do takiej tragedii, w dzień, w którym każdy z nas miał świętować. W każdym z nas tliła się nadzieja, o to, że Pan Prezydent stanie na nogi. Po wielogodzinnej operacji, czekaliśmy na cud. Niestety, do niego niedoszło. Pan Adamowicz odszedł, a wraz z nim odeszła radość, która zawsze towarzyszyła akcji. Tragedia. Czy ona musiała się wydarzyć? Czy to się musiało stać? Zginął niewinny człowiek, który od 25 lat towarzyszył Orkiestrze, który uczył miłości, szanował ludzi i kochał swoje miasto – Gdańsk. Miasto wolności.
              Pytam się każdego, czy ta tragedia musiała się stać? Byśmy, jako ludzie zobaczyli, że brak w nas zjednoczenia, że za mało mamy miłości dla drugiego człowieka? Złość i nienawiść nie prowadzą do niczego dobrego, ukazują tylko chaos i zniszczenie. Zło niszczy nas od środka, ale niszczy też wszystko i wszystkich, co spotka po drodze. Nie do zła zostaliśmy powołani. Tylko do niesienia dobra i miłości. Bóg dał nam życie po to byśmy wyszli naprzeciw bliźniemu, byśmy kochali ludzi tak jak On nas umiłował. Jezus oddał za nas życie, nie po to byśmy ranili innych. Mamy kochać! Nie o taką Polskę walczyli nasi przodkowie. Pragnę tylko byśmy przestali się dzielić, byśmy zaprzestali rządów nienawiści, które propaguje jeden człowiek. Wyjdźmy naprzeciw złu, walczmy dobrem i wyciągnijmy wnioski. Weźmy przykład z Pana Adamowicza i tym podziękujmy mu, za to, co zrobił dla ludzi. Niesieniem dobra, pokażemy światu, że o nim pamiętamy. I bądźmy ludźmi, nie potworami! Do końca świata i jeden dzień dłużej!

Paulina O

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz


Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).