Wiara, nadzieja, miłość – Monika Jagodzińska

źródło
Autor: Monika Jagodzińska
Tytuł: Wiara, nadzieja, miłość
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 118
 Ocena na Lubimy czytać.pl: 7,53
Moja ocena: 8/10
Data premiery: 26.03.2018












       Wiara, nadzieja, miłość  – to tylko jedne z wartości o których, każdy z nas powinien pamiętać. 
Nie ważne, czy mamy 10, 15, 20, 50, czy 100 lat. Każdemu z nas należy się szacunek, miłość i dobro. Nie ma ludzi idealnych, nikt nie jest najlepszy we wszystkim. Uczymy się każdego dnia, od narodzin po ostatnie dni na Ziemi.
      Na błędach się uczymy. Każde potknięcie nas wzmacnia. Nasze przeżycia nas budują, pozwalają odnaleźć siebie i zrozumieć, że życie jest nieprzewidywalne i nie można z niego zrezygnować, gdyż nigdy nie wiemy, co czeka za rogiem. A mogą to być rzeczy piękne.

          Diana, główna bohaterka powieści jest uczennicą gimnazjum. Jest na trudnej ścieżce dorastania, nie jest już dzieckiem, ale i nie jest dorosła. Życie dorastającego nastolatka nie jest łatwe, to trudny okres. Pełen wyzwań, niekontrolowanych wybuchów emocji, dosyć krytycznej samooceny i innych trudnych spraw. Główna bohaterka, trzyma się z tyłu, nie ma zbyt dobrych kontaktów z rówieśnikami. Ma tylko jedną przyjaciółkę – Jowitę, która wspiera ją jak może i chce pomóc dziewczynie przełamać swoje strachy. Diana, niestety nie ufa nikomu, nawet najbliższej przyjaciółce. Nie dzieli się wszystkimi przemyśleniami, skrywa swoje tajemnice.

 Tak długo, jak nie umiera nadzieja, jest szansa na jasne światło.
     
      Pewnego dnia nadarza się okazja do zmian, główną bohaterką interesuje się nowy uczeń. Jest dla niej miły i chce spędzać z nią czas. Niestety... . Pierwsze wrażenie bywa fałszywe i potrafi nas mocno zwieść. Po tym, jak nastolatka została oszukana przez chłopaka i ośmieszona jest załamana, ale i coś w niej pęka. Chce zmian. Czasami one są dobre, potrzebne i mogą przynosić korzyści. Ale...
Muszą być rozsądnie przemyślane, zaplanowane i spokojnie wprowadzane. Nie mogą być zbyt gwałtowne, ponieważ jedna skrajność łatwo może przemienić się w drugą. Dziewczyna spragniona zmian, pędzi w kierunku swoich marzeń. Co niestety, zaczyna objawiać się chorobą. Nie zawsze wszystko jest takie jakbyśmy chcieli. O tym właśnie opowiada historia Diany.

 O ile wcześniej czułam się popękana, o tyle teraz rozsypałam się do końca. Pozwoliłam mu wejść w swój świat. Otworzyłam dla niego serce. Uwierzyłam. Miałam nadzieję. Brakło miłości. Naprawdę myślałam, że na mojej drodze pojawił się ktoś, komu na mnie zależy. Ktoś, komu mogę zaufać i kto będzie przy mnie stał. Myliłam się. Znowu.

   To nie jest tylko taka sobie błaha historyjka, to przestroga dla młodych dziewczyn, by nie dać się zwieść opinii innych i własnej psychice.

Nigdy nie jest za późno, by uwierzyć.

       Kilka lat temu byłam światkiem takiej przemiany, obserwowałam ją najpierw z radością, potem ze strachem w oczach i zmartwieniem. Dlatego z jednej strony świetnie rozumiałam bohaterkę, a z drugiej strony bardzo jej współczułam. Takie doświadczenia są trudne i pozostawiają skazę na naszym życiu i własnym obrazie. Dlatego pamiętajmy by dbać o to by inni czuli się dobrze w naszym towarzystwie, by potem przez nas nie cierpieli.  Szanujmy innych.

       Książka jest świetna, pięknie i naturalnie ukazuje problemy nastolatek, towarzyszące im emocje, dylematy, pragnienia i marzenia. To jest coś bardzo cennego w tej historii – naturalność. Poza tym poruszanie takiego delikatnego tematu zasługuje na duże brawa. Powiedzieć o okresie dojrzewania tak wiele, w krótkiej historii zasługuje na nagrodę.

     Polecam każdej dziewczynie w  okresie dojrzewania, rodzicom dziewczyn i każdemu bez względu na wiek, ponieważ dzięki takim książką zyskujemy obraz na problemy dzieci i nastolatków. Warto o tym mówić, bo to nie jest łatwy temat. Czytajcie śmiało!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce – Pani Monice Jagodzińskiej. 
 Polecam!
Paulina_Possi

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz


Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).