Rozdział 2 Nieprzewidziana sytuacja.

Od kiedy otrzymałam wiadomość od Basi nie dawało mi to spokoju. Ciągle nachodziły mnie myśli związane z jej przyjazdem, oraz przyczyną tajemniczej wiadomości. Tak na prawdę nie wiedziałam nic prócz tego,że przyjeżdża do kraju na dwa tygodnie i nic więcej. Taka wiadomość to nie w jej stylu. hmm... Myśląc o tym wydarzeniu weszłam sprawdzić wiadomości na poczcie i Facebooku. Jednak od wczoraj minęło już sporo czasu i wiem,że moja przyjaciółka na pewno widziała wiadomość. Jednak nic nie odpisała. Po kilku chwilach ujrzałam,że jest dostępna. Więc postanowiłam do niej napisać.
~Cześć, co tam? Wiesz już coś w temacie Twojego przylotu?~ wysłałam wiadomość i oczekiwałam na jej odpowiedź.
~Hej, no tak przecież Ci już mówiłam,że jutro mam samolot o 10.30 i przylatuje do Łodzi ok. 12.30. ~ odpowiedziała. A ja jak wryta wpatrywałam się w monitor laptopa. Poczułam się jakbym o czymś nie wiedziała i ktoś przede mną ukrywał prawdę.  ~Jak to się stało,że we wczorajszej wiadomości nic takiego nie pisałaś?~ zapytałam i zawołałam rodziców by powiadomić ich o zaistniałej sytuacji. Sama nie wiedziałam co mam napisać gdy zobaczyłam taką odpowiedź:
~Ty, ślepoto wyraźnie napisałam. Wylot 10.30, przylot na lotnisko w Łodzi godzina 12.30. Data 07.06. Przyjedziesz po mnie prawda? ~ Tak przyjadę. Jednak tej wiadomości z datą nie otrzymałam od Ciebie. ~ No ale jak to? Pewnie coś Ci ścięło i dlatego.~  No to spadam się pakować, do zobaczenia jutro, papa :* Dobrej nocki :).  Zgłupiałam. Czy ja śnię? Czy to dzieje się na prawdę?
Wszyscy byliśmy zdziwieni całą tą sytuacją. Moja babcia zadzwoniła więc do chrzestnej Basi, by pomogła zrozumieć nam tą sytuację i ten nagły przyjazd. Nie kompletną wiadomość i brak jakiegokolwiek telefonu od jej opiekunów. Tak wiem,że jest pełnoletnia i może robić co chce bez powiadamiania kogokolwiek   ale o zamiarach przeważnie bliskim się mówi. Coś tu jest nie tak.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz


Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).