Dziś zapraszam na wywiad, dawno nie sięgałam po tę formę, ale chciałbym przedstawić debiutującą Autorkę Wiktorię Wankiewicz, której to powieść ostatnio miałam szansę przeczytać i zrecenzować. Po lekturze wciąż towarzyszyło mi przekonanie i chęć rozmowy z autorką o jej historii i pamiętniku. Wydaje mi się, że to pozycja przy jakiej postawimy sporo pytań, kilka z nich zadałam Wiktorii. Zanim jednak odpowiedzi, poprosiłam Wiktorię o kilka słów od niej.
Cześć, mam na imię Wiktoria,
jestem absolwentką liceum ogólnokształcącego. Uczęszczałam do klasy
humanistycznej. Moim hobby jest czytanie książek, prowadzę na Instagramie poświęcony
im profil @biblioteka_na_ekranie_
Na początku chciałabym zacząć
od tytułu. Po przeczytaniu książki wiem dlaczego wybrałaś dla niej taki tytuł Lilia,
ale jakbyś to wytłumaczyła osobie, która nie czytała Twojego pamiętnika? Nie
zna jeszcze tej historii?
Osobie, która nie czytała jeszcze
mojej historii, znaczenie tytułu wyjaśniłabym tak: lilia – to bardzo delikatny
kwiat, trochę taki jak ja. Utożsamiam się z nim, ponieważ uważam się za
delikatną i wrażliwą osobę. Stąd wziął się pomysł na tytuł. Pokazuje moją
delikatność wśród całego hejtu, którego doświadczyłam.
Gdy czytałam Lilię,
napisałaś tam (parafrazuję), poczułaś, że chcesz napisać książkę. Pamiętasz
jakie uczucia Ci wtedy towarzyszyły?
W momencie, gdy podjęłam decyzję
o napisaniu książki, miałam w głowie kompletny mentlik. Na początku nie
wiedziałam czy się do tego nadaję, czy faktycznie powinnam to zrobić. Wielokrotnie
(po tej decyzji) wybijałam sobie ten pomysł z głowy, ale on cały czas powracał.
Skupiłam się na pisaniu pamiętnika, bo tak naprawdę na początku nie wiedziałam
od czego zacząć.
Jeśli chodzi o czas poświęcony
pisaniu Lilii, to czułam wtedy naprawdę dużo różnych emocji. Począwszy
od strachu, dodam, że dość dużego, przez łzy, a nawet stres. Oczywiście
stresowałam się tym, jak zareagują ludzie, szczególnie ci którzy mnie nie
znają. Na koniec pojawiła się radość, a może nawet duma z powodu tego, że udało
mi się przelać na papier to, co bolało przez te wszystkie lata.
Powiedz mi, tak z perspektywy
czasu, jak patrzysz na siebie?
Z perspektywy czasu mogę
powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Przetrwałam, dałam radę wytrzymać piekło,
które zgotowali mi rówieśnicy i pedagodzy. Przyznam szczerze, że sama nie wiem
jak tego dokonałam. To było bardzo, bardzo trudne doświadczenie. Jestem pełna
podziwu dla siebie, że mimo licznych kłód, które spadały pod moje nogi, nie
poddałam się.
I nawiązując do pytania
wcześniejszego, czego nauczyły Cię tamte doświadczenia?
Tamto doświadczenie pokazało mi
się, że nie każdy jest taki jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Prawdziwą
twarz człowieka poznamy w obliczu trudności, problemów. I to jest ważna lekcja
w moim życiu. To również nauczyło mnie jak być silną i nie dać się traktować
(za przeproszeniem) jak szmata do podłogi, czy też worek treningowy, na którym
można się wyżyć.
Co dziś powiedziałabyś tamtym
nauczycielom, klasie? (Specjalnie nie używam tu określenia kolegów i
koleżanek).
Powiedziałabym im po latach,
dosadnie. To ja, ta Wiktoria, którą gnębiliście i podcinaliście skrzydła. Jak
widzicie, mimo trudności wstałam, poradziłam sobie. Skończyłam liceum, nie
jestem ciamajdą, jak mnie określaliście. Mam wokół siebie bliskich przyjaciół,
lubię siebie i oni akceptują, i lubią mnie taką jaką jestem, normalną
osobą. I nie, nie muszę pracować w barze i robić kanapek, jak niektórzy mi
„wróżyli”. Pozdrawiam moich nauczycieli, do zobaczenia gdzieś na spotkaniu
autorskim. Mimo ogromu hejtu, autograf wpiszę każdemu, kto będzie chciał. I
nie, pisząc książkę nie myślałam o zysku. Jedynie co chciałam osiągnąć, to móc
podzielić się z innymi swoimi przeżyciami i tym, że można z takich doświadczeń
wstać. A zło przemienić w dobro. To tak jako odpowiedź zawczasu do jednej pani,
która utrudniała mi życie w szkole…
Może to pytanie będzie podobne
do poprzednich, ale jak się czujesz jako Autorka? Co wnosi ze sobą to nowe
doświadczenie?
Jako autorka czuję się bardzo
dobrze. Nowe doświadczenie wniosło w moje życie odwagę. Po napisaniu pierwszej
książki uświadomiłam sobie, że nie boję się pisać na żaden temat.
Czytając Lilię niekiedy
miałam w głowie „tak, ja znam Twoje uczucia, też tego doświadczyłam” powiedz mi
i naszym czytelnikom. Czy masz w sobie świadomość, że ta książka może pomóc?
Może dać światło rodzicom, nauczycielom i rówieśnikom, że ich zachowanie wpływa
na tego młodego człowieka na zawsze. Złe traktowanie to nie głupi żart. Tylko
coś co może zniszczyć.
Tak, mam świadomość. Wierzę, że
ta historia może pomóc innym i otworzyć oczy na to, co dzieje się w szkołach, a
o czym być może rodzice nie wiedzą. Pisząc książkę towarzyszyło mi
przeświadczenie, że mogę, ukazując swoją historię, wesprzeć tych, którzy nie
mają odwagi powiedzieć bolesnej prawdy. Przyznać się do strachu przed oceną. Ja
też się bałam. Znam to uczucie doskonale. Jak widać, odważyłam się. Pamiętajcie,
nigdy nie bójcie się mówić!
Właśnie Twoja książka dla mnie
jest głośnym sprzeciwem przeciw złemu traktowaniu i poniżaniu, a co więcej
może zachęci ludzi do rozmów?
Kilka pytań na koniec, które
pozwolą lepiej Cię poznać naszym czytelnikom. Czy Twoim zdaniem hobby, pasja,
zainteresowania są wstanie pomóc człowiekowi w trudnych sytuacjach? Czy
mogą być azylem i uwolnieniem od trudności?
Moim zdaniem hobby,
zainteresowania to najlepsze sposoby na odcięcie się od problemów. Wykonywanie
ulubionej czynności pomaga zresetować się i przynajmniej na chwilę zająć głowę
czymś innym. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że pisanie bardzo mi pomaga,
dzięki temu przenoszę się na chwilę gdzieś indziej.
Masz jakiś swój ulubiony
cytat? Albo ulubioną książkę?
Ulubiony cytat? Pomyślmy…
„Czasem lubi się kogoś za mocno i
to się nazywa miłość” – A. A. Milne, Kubuś Puchatek.
„ – Mogę coś dla ciebie zrobić?
– Bądź.
– Tylko tyle?
– Aż tyle”.
A.A. Milne, Kubuś Puchatek.
Cytaty z Kubusia Puchatka.
A książka? Bardzo lubię Anię z
Zielonego Wzgórza (Lucy Montgomery) i gorące romanse takie jak na przykład Gdyby
dzisiaj miało jutro Julii Maj.
Co polecasz z ostatnio
przeczytanych książek?
Z ostatnio przeczytanych książek
polecam Po grudniu autorstwa Joanny Marcus. Wiem, że to do końca nie
pasuje do pytania, ponieważ jeszcze nie przeczytałam do końca, ale uważam, że
mogę już polecić. Nienawiść Nadii Gim, premiera już 26 lutego. Dodam, że
to historia dla osób pełnoletnich.
Co byś powiedziała tym, którzy
marzą o debiucie?
Powiedziałabym żeby się nie
poddawali. To, co najpiękniejsze przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie i
potrafi zaskoczyć.
I na koniec. Jakie masz dalsze
plany? Oczywiście o ile masz chęć je zdradzić.
Dalsze plany? Nowa książka, kto
wie, może będzie już w marcu. Poza tym, marzę aby pisać i nie przestawać,
odnalazłam się w tworzeniu.
Na koniec bardzo chciałbym Ci
podziękować za zaufanie i możliwość współpracy oraz za to, że zgodziłaś się
wziąć udział w wywiadzie.