Spotkanie z Ojcem

 

Zdjęcie autorstwa Anna Shvets z Pexels



Dawno nie patrzyłam w oczy Mojego Ojca...

Gdy doszło do spotkania naszych oczu, po moim policzku spłynęły łzy. 
One płynęły, obmywając moje oblicze, a mnie samą uwalniając od tego, czego nie widziałam, lub zasłoniłam, nie chcąc zobaczyć. 

Te łzy, leczyły. 

Spotkanie z Tatą, to było szczęście i te szczególne łzy...
 Byłam. Blisko, chciałam. Być blisko, ale tak naprawdę nie byłam. Bo nabudowałam wokół siebie jakiś murów, które miały mnie bronić, a one mnie krzywdziły. Mnie, ale i innych bo się odseparowałam, a te łzy, które mi dałeś Panie Jezu, one uwalniały, one zburzyły mury mojego serca. 

Patrzyłam w Najświętszy Sakrament, milczałam i płakałam, patrzyłam, ale czułam, że to modlitwa, to spotkanie z Tobą Panie. Spotkanie dziecka z Ojcem, spotkanie zbłąkanej owcy z Pasterzem, spotkanie córki z Tatą, czułam się tak, jakbyś przyszedł, stanął przede mną i mnie uściskał. 

Tak, jestem jak Syn Marnotrawny, tak ja nim jestem. A Ty jesteś miłosiernym Ojcem. Zgrzeszyłam przeciw Tobie, zgubiłam się, przewróciłam, ubrudziłam, pokaleczyłam, a Ty Tato i tak mnie przyjąłeś. Ale nie tak, no dobra, chodź, coś się znajdzie, coś się poradzi. Nie, nie. 

Ty mnie powitałeś, przyjąłeś z otwartymi ramionami. Z radością, z tańcem, ze śpiewem na ustach. Pozwoliłeś mi się umyć, ubrać, najeść, pozwoliłeś mi wstać, zbadałeś moje rany, opatrzyłeś i pozwoliłeś zostać. Mnie? Mnie, tej grzesznej istocie, która wciąż się przewraca, o strach, o swój brak zaufania, o swoje grzechy, o ból.

 A Ty podajesz mi rękę, wiesz Boże, jesteś niepojęty. Mój ludzki rozum, moja dusza, chociaż ona więcej ma z Niebios niż rozum, nie pojmuje bezmiaru tej miłości, ale jest Tobie dozgonnie wdzięczna. Wdzięczna Ci jam, która wiecznie się przewraca i potrzebuje nieustannie nawrócenia, by być godną spojrzeć w Twoje oblicze. 

Jezu, dziękuję Ci, że jesteś Moim Pasterzem, że gdy się zagubię szukasz mnie. Gdy czasem uciekam, to czekasz cierpliwie. A gdy boję się przyjść, to Ty lekko mnie popychasz i zapraszasz. Jesteś cierpliwy, jesteś miłosierny, niemierzalny w tej miłości, ale jesteś cały nią. Chwała Ci Panie, Jezu Ufam Tobie, prowadź mnie, proszę i nie patrz na grzechy i niewdzięczność moją.

Taka moja modlitwa, spotkanie, do którego zapraszam i Ciebie Drogi Czytelniku, dziś zaczyna się Triduum Paschalne, proszę przeżyj je jak najlepiej. 

Paulina

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz


Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).