Pax, Droga do domu

 



Cześć Kochani! Po przerwie, pojawiam się ponownie. Ostatnio obowiązki trochę odciągnęły mnie od pisania recenzji, ale już wracam. Ktoś czekał?
Dziś zapraszam na recenzję drugiego tomu przygód Paxa i Petera.

,,Jak rozpoznać zamiary człowieka? Zamiar człowieka jest widoczny na jego twarzy, w jego zapachu, głosie, w gestach. Jak u lisów? Tak, jak u lisów. Ale ludzie mogą udawać. Skąd wiedzieć, któremu człowiekowi można zaufać? Pax się zamyślił. Obserwuj ich uważnie, dość długo. Sami ci pokażą".

W 2016 roku Wydawnictwo IUVI zdecydowało się na wydanie powieści Sary Pennypacker pod tytułem Pax. W Polsce książka stała się niezwykle popularna, ludzie sięgali po nią z zainteresowaniem: dzieci, młodzież i dorośli, każdy znalazł w niej coś dla siebie, to tylko pokazuje jak bardzo jest uniwersalna. Przygody lisa Paxa i Petera, można rzec ujęły serca czytelników. Powieść została doceniona przez wiele osób, zebrała również liczne nagrody. Myślę, że tak jak mnie i Wam wydawało się, że to już koniec przygód bohaterów. W 2021 roku okazało się, że nie. Sara Pennypacker napisała kolejną część. Drugi tom nosi tytuł: Pax. Droga do domu.
Po 5 latach możemy powrócić do lasu i podążać tropem lisich łapek.

,,Znał to miejsce. A może to ono go znało. Może miejsca mają pamięć".


Opis:
Mija rok odkąd Peter i Pax rozstali się i pożegnali przy moście nad rzeką, gdzie chłopiec spotkał również swojego ojca. Każdy z nich poszedł w swoją stronę i poszukiwał swojej drogi. Lis, nauczył się żyć w nowych warunkach, w lesie, w swoim naturalnym środowisku. Stał się towarzyszem Nastroszonej i jej młodszego brata. Wspólne doświadczenia zaowocowały nową rodziną, Pax został ojcem. Jeśli chodzi o Petera, chłopak próbuje odnaleźć swoje miejsce w życiu, po wojnie, chodzi do szkoły, mieszka z Violą. To jednak nie przynosi mu radości. Czuje się zagubiony, jednak nadarza się okazja, która może pomóc bohaterowi znaleźć to, czego nieustannie szuka... Co przyniesie ze sobą jedna decyzja?
Przekonajcie się sami, sięgając po kontynuację.

,,[...] pomyślcie tylko: rzucę teraz tym dzbankiem o ścianę. Wykażę się dużą siłą. Ale przecież każdy potrafi coś roztrzaskać. Siła, którą szanuję, tkwi w tworzeniu. - Odstawiła dzbanek [...] - A najbardziej chyba szanuję kogoś, kto chce coś odbudować".

Opinia:

Kiedy dowiedziałam się, że ma wyjść drugi tom. Czekałam na niego z niecierpliwością i ogromnym zaciekawieniem. Pierwszy tom, mnie, moją mamę, babcię i przyjaciółkę po prostu urzekł. Każda z nas, chociaż różni nas sporo lat, przeczytała książkę z ogromną przyjemnością. Jest w niej niepowtarzalny nastrój, jest mądrą i bardzo dobrą historią, w tle toczy się wojna. Bohaterowie muszą odnaleźć się w trudnej rzeczywistości i poradzić sobie z niepewnością. To tak w telegraficznym skrócie. 

,,Pokazał jej jasnozieloną ćmę dużą jak jej głowa, przyczepioną do białej kory brzozy. Pokazał jej kotlinę, w której czarne jagody rosły tak gęsto, że latem będą się sypać wokół lisiczki, gdy przyjdzie się nimi pożywić, i pole, na które będą spadać jabłka, kiedy ona zaśnie sobie w słońcu.
Wszędzie, gdziekolwiek spojrzysz, są wspaniałe dary".

W drugiej części moim zdaniem poznamy dużo dojrzalszą autorkę, przez te lata, mam wrażenie historia opisana w drugim tomie, długo ewoluowała, kształtowała się. Jest bardzo przemyślana i napisana z ogromną dozą delikatności. W trudnym temacie Pannypacker zawiera lekkość, historię czyta się bardzo przyjemnie, z zainteresowaniem, co ważne, wciąga. Bardzo, bardzo trudno się od niej oderwać. To jednocześnie wada i zaleta, ponieważ im szybciej czytamy, w krótszym czasie znamy zakończenie. I to trochę boli, bo ta historia jest niesamowita. (Zazdroszczę wszystkim, którzy jeszcze nie przeczytali. Na przykład mojej mamie, nie wie jak skończy się drugi tom). Poza tym, w książce urzeka mnie jeszcze jedna rzecz.  Autorka potrafi w niezwykły sposób tworzyć klimat powieści, dawno nie spotkałam się z takim opisywaniem rzeczywistości bohaterów. Ona bardzo oddziałuje na zmysły i między innymi, chyba, z tego powodu tak dobrze wchodzi się w tę historię. 

,,To zadziwiające, jak historie wędrują przez czas".

Bardzo doceniam również motyw, którym posłużyła się pisarka. Tytułowa droga, jest ważną częścią tego tomu. Subtelnie opisany, ale widoczny. Doszłam do tego, dopiero po jakimś czasie, więc doceniam ten zabieg. Dlatego wydaje mi się, że jest to dojrzalsza książka, niż dwie wcześniejsze, które mogliśmy przeczytać w języku polskim, Pax oraz Realny świat

Pax i Peter, to tacy bohaterowie, którzy pozostają w naszych sercach na długo. Powiem Wam szczerze, że choć dobrze pamiętam obie historie, to mam ochotę na nowo przeczytać obie części.  I odnaleźć w nich coś nowego. Kto wie, może w grudniu powstaną recenzje obu tomów. 

,,Świat był pełen - zarówno przyjemności, jak niebezpieczeństw".

Bardzo, bardzo Was zachęcam do sięgnięcia po obie książki. Na koniec może istotna uwaga, lepiej nie czytać drugiego tomu bez pierwszego, ponieważ to zabierze zbyt wiele wartości. 

I dodam od siebie jeszcze, że jak dla mnie mógłby powstać i trzeci tom przygód Petera i Paxa. 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu IUVI


Paulina 


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz


Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).