Cześć!
Jakiś czas temu postanowiłam sobie, że poszukam w Internecie zestawienia, które zbiera najlepsze (klasyczne) już w pewnym sensie serie fantasy. Chciałam poszerzyć swoją wiedzę na temat tych światów, bohaterów. Dowiedzieć się, czy ja je też polubię. Uważam się za fankę fantastyki, ale dotarło do mnie, że jakoś tak za dużo tych klasycznych nie znam. Ciut więcej tych współczesnych. Jak na złość akurat nie mogę go znaleźć tego spisu, a chciałam Wam wstawić link. Wśród wymienionych pozycji była właśnie ta książka LeGuin. Moja przyjaciółka kiedyś zaczęła przygodę z powieściami autorki. Tylko że od jakiegoś grubasa, no i nie kontynuowała tej historii. Trochę mnie to zdystansowało, ale mimo wszystko postanowiłam spróbować, jak to będzie z odrobinę inną. Zapraszam Was więc do przeczytania mojej recenzji.
Opis:
Czarnoksiężnik z Archipelagu to pierwszy tom cyklu Ziemiomorze, który to ma tomów 6. Przynajmniej w polskiej edycji. To historia młodego chłopaka, który przypadkiem okrywa swoje talenty. Pewnego dnia przychodzi czas, że musi wykorzystać swoje umiejętności. W ten sposób ratuje wioskę przed zniszczeniem wroga. Po tych wydarzeniach spotyka człowieka, który jest czarnoksiężnikiem i wyrusza wraz z nim. Tak rozpoczyna się przygoda głównego bohatera. Lepiej może by powiedzieć nauka. To historia nie tylko skupiająca się na magii, to opowieść o dojrzewaniu, dorastaniu i mądrości, którą nabywa się z czasem, popełniając błędy. To historia Krogulca, ale i wielu młodych ludzi. Można przeczytać tę powieść przynajmniej na dwa sposoby (przynajmniej w mojej opinii, o czym poniżej).
Opinia:
Może zacznę od ogółu do szczegółu? Chyba w przypadku tej książki tak byłoby najlepiej. W powieści LeGuin moją uwagę zwrócił wykreowany przez autorkę świat. To świat w dużej mierze przypominający nasz własny, jednak wydawał mi się w odbiorze stworzony bardziej na zasadzie wysp aniżeli kontynentów. Dokładny jego opis dla mnie pozostaje po pierwszym tomie odrobinę tajemniczy. Jedną z głównych części tego świata jest tytułowy Archipelag. Inne części są dość tajemnicze i nieznane. Coś o nich wiadomo, ale to pogłoski. Mnie to się tak bardzo skojarzyło z epoką Magellana i Kolumba. Odkrywanie nieznanych lądów itp. Jeśli zaś chodzi o jakieś epokowe porównanie to właśnie myślę, czy można by to łączyć ze średniowieczem, czy to zbyt dalekie posunięcie?
Ogólnie mówiąc są ludy, wśród takich zwykłych ludzi jest również miejsce dla zbrojnych i do tego są magowie, a właściwie słuszniejszą nazwą są chyba czarnoksiężnicy, trzymając się tytułu.
Narracja powieści skupiona jest wokół głównego bohatera, który to dąży do doskonałości w wybranym przez siebie "zawodzie". Jest błyskotliwym i szybko uczącym się młodzieńcem. Te jego umiejętności z jednej strony są jego ogromnym atutem, z drugiej... hmm oj boje się, że zaspojleruję, więc przemilczę.
I tak przyglądamy się jego rozwojowi, przygodom, funkcjom, nauce itp.
Ciekawa forma relacji i wprowadzenia czytelnika w wykreowany, dość rozbudowany świat. Chyba warto zwrócić uwagę na to, że więcej jest w tych historiach opisów, niż dialogów między postaciami. Dużo jest też takich zabiegów narracyjnych, które wydaje się, że jest to relacja trzecioosobowa.
(Nie jestem pewna, czy mam rację, ale takie mam odczucia).
To zdecydowanie dla mnie trochę nowszy sposób wprowadzania czytelnika i uważam go za dobry, ponieważ każdy może sobie po swojemu ułożyć ten świat w głowie. Bez dużej ilości bohaterów, dialogów i szalonej akcji, w której można się zgubić podczas lektury.
Autorka znalazła moim zdaniem bardzo ciekawą metodę.
Jeśli chodzi o głównego bohatera to osobiście mam mieszane uczucia, co do niego, jego decyzji. Aczkolwiek myślę, że taki był zamysł autorki, ponieważ jest to postać przechodząca dynamiczne przemiany, której losy są bardzo intrygujące. I chyba też dlatego tak wielu młodych ludzi może się odnaleźć w tej postaci, przez jej dynamizm.
No, dobrze. Taka krótka książka, a kilometrowa recenzja. Chcę jednak zwrócić uwagę na coś jeszcze.
Fabularnie ta powieść jest bardzo ciekawa, ale ja miałam chwilami poczucie takiego obciążenia tematu i musiałam na chwilę odłożyć. Z czego to wynikło, to nie wiem. Pytałam kilka osób, które znają ten tom, to mówiły, że nie miały takiego wrażenia. Dla mnie to było istotne, więc daję znać.
Znacie Krogulca?
Wytrwałym dziękuję za przeczytanie :D. Jakie fantasy polecacie?
Paulina_Possi
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).