"Listy do Boga"

  Tak ciężko mi dobrać słowa, w oczach mam łzy, mój mózg nie myśl, choć w sumie myśli o filmie : "Listy do Boga"
   Nie pamiętam, kiedy oglądałam coś co by mnie tak dogłębnie wzruszyło, poruszyło moje serce i duszę.
Przyznaję ktoś kto nie oglądał filmu lub serce ma z kamienia, nazwie mnie beksą.
Ale przyznaję ryczałam jak bóbr.
 Do tej pory nie mogę się pozbierać.
     
Historia niezwykłego chłopca, który swoją wiarą w Boga zmienia mentalność ludzi i ich wiarę.
Nawraca widza na ścieżkę Boga, bynajmniej na mnie takie wywarł uczucie.
Nie umiem słowami opisać tego co czuję, gdyż nie da się tego zobrazować.
 Może jakiś wyśmienity i doświadczony poeta dałby radę. Ja jednak   nie dam, mój słownik jest zbyt ubogi, zbyt mały by wyrazić moje osobiste wrażenia. Ten film czaruje. Tu nie ma momentu nudnego. To nie ten typ.
Wciąga maksymalnie, przekazując tak wiele uczuć. Ukazują prawdziwego człowieka, niezwykle mądrego ośmioletniego  chłopca.

Bardzo dziękuję autorką bloga" Kwiaty pustyni za możliwość obejrzenia tak wspaniałego, przekazującego naukę filmu. Dał mi on tak wiele. Dziękuję!
        
                                                                                                      Possi

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz


Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).