Do napisania recenzji Asystenta Pani Patrycji zbieram się już tak długo, że aż wstyd. Otrzymałam egzemplarz recenzencki już jakiś czas temu i przeczytałam książkę, minęło sporo czasu, a ja nadal mam pustkę. Ta historia jest naprawdę świetna! I tak sobie myślę, że mój problem z napisaniem opinii jest powiązany właśnie z tym, że nie wiem co napisać, żeby dobrze ją oddać, a jednocześnie nie zaspojlerować. Mój brak słów równa się w tym wypadku historii, która wgniotła mnie w fotel, a ja zupełnie dałam się wciągnąć i zaskoczyć. Jeśli były jakieś sugestie, to ja ich nie zauważyłam.
Opis:
Czytając powieść poznajemy Bruna, mężczyznę, który przeszedł poważną operację mózgu. Na początku wydaje się, że wszystko jest w najlepszym porządku i Bruno będzie mógł wrócić do swojego życia, do pracy i obowiązków. Okazuje się, że nie jest tak dobrze jak oczekiwano, po operacji zaszły zmiany i mężczyzna nie może spać. Noce stają się bezlitośnie długie, a on nie może zmrużyć oka. Szuka rozwiązań, ale one i nieprzespane noce prowadzą go do klubu, niezwykłego miejsca, gdzie spotyka ludzi takich jak on i ją, tajemniczą kobietę ー M. Gdzie jawa, gdzie sen? Jak połączyć fakty i zrozumieć co zaszło?
Opinia:
Asystent to powieść, która zdecydowanie potrafi wciągnąć od pierwszych stron, nawet niejednego sceptyka, którym to ja okazałam się na początku. Po prostu wnikałam w tę historię i chwilę minęło zanim zrozumiałam co tak naprawdę tam zaszło. Przez ponad połowę historii towarzyszymy bohaterowi w jego poszukiwaniach i zrozumieniu co się właściwie stało, dlaczego nie może spać. Dlaczego zmienił funkcjonowanie i żyje w nocy, a śpi w dzień. Gdy Bruno stara się odnaleźć źródło problemu, a nic z tego nie wynika, najpierw jest zagubiony i wycofany, później stara się korzystać z nocy. A gdy wie, że lekko przeholował zaczyna poszukiwać rozwiązań. Nocne spacery niosą ze sobą tajemnicę, którą pragnie odkryć, a my w raz z nim chcemy się dowiedzieć co skrywają pewne drzwi. Tajemnica za tajemnicą, gdzie jedno się wyjaśnia, tam drugie pozostawia pytania. Autorka zdecydowanie potrafi utrzymać czytelnika w napięciu.
Z pewnością mogę powiedzieć, że wcześniej takiej historii nie czytałam, choć w mojej czytelniczej drodze jest sporo perełek, to jeszcze na taką historię nie trafiłam. Czy mogę powiedzieć, że to jakieś novum w literaturze? Poniekąd tak. Aczkolwiek staram się tu nie zdradzać, co dokładnie się wydarza, bo to zabiera przyjemność czytania. Ową tajemnicę, o której wspomniałam wyżej. Zdecydowanie książka Was nie rozczaruje, a mam nadzieję zaskoczy.