Aleja Cichych szeptów



 Życie jest jak równanie z wieloma niewiadomymi, wydaje się nie do rozwiązania. Czas jednak przynosi odpowiedzi na każde pytanie. Bywa, że wyjaśnienie zagadki nie daje satysfakcji lub budzi wątpliwości. Na życie składa się tyle niezależnych czynników, że nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Wiedz jednak, że to nie determinuje twojego losu. To ty masz władzę nad sterem. Od ciebie zależy, czy podniesiesz się po porażce, czy będziesz gotowa do dalszej walki - powiedziała Eleonora”.

Dziś zacznę szeptem i od cytatu, ponieważ ta książka nie potrzebuje wykrzyknień i jakiś głośnych przywitań. Owszem na rozgłos w pełni zasługuje, bo to bardzo mądra opowieść o życiu: wzlotach i upadkach, nadziei...

Moi drodzy, dziś chciałabym napisać Wam kilka lub kilkanaście zdań na temat książki Pani Izabelli Agaczewskiej, która ukazała się pod tytułem: Aleja Cichych Szeptów. 


Opis:
To powieść, która należy do historii pozostających w sercu i w głowie na długie miesiące, lata. O niej się nie zapomina, trzeba pozwolić jej w nas pożyć, dopiero można coś o niej napisać, powiedzieć. Trzeba ją przetrawić. Tak było ze mną. Pani Izabella w swojej książce zawarła opowieść o życiu, jednak to nie jest historia ckliwa, czy przesłodzona. To najprawdziwsze życie, część z Was odnajdzie siebie w niej, część będzie po prostu obserwatorami, ale to naprawdę wiele. Głównymi bohaterami Alei Cichych szeptów jest rodzina Jodłowskich. Wszyscy doświadczyli czegoś bardzo trudnego, próbują się odnaleźć w rzeczywistości, ale to wymagające zadanie, długotrwałe. Każdy próbował sam, ale wyszło to kiepsko. Teraz czas na odbudowanie swojego świata razem, jako rodzina.... Przed całą czwórką i ich przyjaciółmi ogromne wyzwanie. Jak odbudować własny świat...? Czy podołają? Czy los się do nich uśmiechnie i w życiu bohaterów znajdzie się miejsce na happy end?

Opinia:
Na wstępie powiem Wam, co też wcześniej sugerowałam, przeczytałam tę książkę w lipcu. I od tamtego czasu do dziś wciąż zastanawiałam się, co powinnam o niej napisać, żeby oddać Wam szczerze to, co o niej myślę i jak ją odczuwam. I nadal do końca nie wiem, jak mi to wyjdzie, ale będę pisała i mam nadzieję, to poniesie moje palce i wyjdzie całkiem dobrze. 

Pani Izabella stworzyła niesamowitą powieść obyczajową, która zawiera wiele życiowej mądrości i tchnie nadzieją. Szczególnie tam, gdzie my jako ludzie często potrafimy wątpić. Do tego, jest też miejsce na obserwację życia, ale także samego człowieka. Przypatrujemy się bohaterom, ale tak naprawdę chwilami, jest tak jakbyśmy patrzyli sami na siebie i zaglądali w głąb naszych serc. Ta historia to też niesamowity rollercoaster emocji. Naprawdę przeżywamy razem z bohaterami, we mnie te emocje były prawdziwe, odczuwałam je. Nie raz czułam wzruszenie, a innym razem musiałam się zatrzymać i przemyśleć to, co przeżyli bohaterowie. To, co jest piękne w tej powieści to autentyczność. Dlatego moim zdaniem się ją przeżywa. To tak, jakby się uczestniczyło w życiu tej rodziny. Jakbyśmy byli piątym bohaterem. 

W Alei Cichych Szeptów doceniam również pomysł autorki na narrację, jest fenomenalna. Na początku jednostronna, a później, możemy spojrzeć na wydarzenia z perspektyw. I to jest bogactwo tej opowieści. Nie jest to jednak jedyna "rzecz", ponieważ książka ma również inne walory. Pani Izabella posługuje się bardzo bogatym językiem, konstruuje interesujące wątki, niesamowite i bardzo realne opisy. Stworzone w taki sposób, że przestrzeń staje się widoczna i wyraźna, w głowie wizualizuje nam się miejsce. Historię czyta się bardzo dobrze, ją się chłonie. Bo jest napisana przyjemnie. W swojej niełatwej tematyce, zachowuje lekkość i urok. Tak, mnie ta historia zaczarowała. I z przyjemnością poznałabym kolejne powieści autorki.

I Was do tego zachęcam! Szczególnie do przeczytania tej książki!

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania Alei Cichych Szeptów dziękuję autorce – Pani Izabelli Agaczewskiej i za zaufanie też dziękuję. 

Paulina_Possi

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz


Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo mnie motywują do działania. Warto pozostawić po sobie ślad :).